14.5 Dążenie do szczęścia. Mimo że badania dotyczące stresu (ang. stress) i tego, w jaki sposób wpływa on na nas fizycznie i psychicznie, są fascynujące, to niezaprzeczalnie jest to smutny temat. Psychologia interesuje się jednak również badaniem bardziej optymistycznego i zachęcającego podejścia do ludzkich spraw – dążenia 100 happydays, czyli jak się robi szczęście w 100 dniMateusz Grzesiak Jeszcze nigdy w dziejach człowieka nie panował klimat bardziej sprzyjający rozprzestrzenianiu się rozmaitych trendów i mód. A w największym stopniu odpowiedzialne są za to z pewnością media społecznościowe, dzięki którym cały świat może niemal w ułamku sekundy pokochać lub znienawidzić – coś, kogoś, ideę… (z psychologicznego punktu widzenia, sam przedmiot staje się mniej istotny). Chociaż owe trendy i mody bywają różne – pozytywne i destrukcyjne – tym razem będzie bez malkontenctwa. Bo niedawno dowiedziałam się o idei „100 happydays”, która przerodziła się niemalże w światową akcję społeczną, a którą popieram całym sercem. I w kontekście której narzekanie i krytykowanie po prostu nie przystoi. Wyobraźcie sobie – to prawie tak, jakby nagle setki, tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi na całym świecie (a może więcej) jednocześnie praktykowało psychologię pozytywną! Lub (jak pisze Mateusz Grzesiak, autor recenzowanej pozycji) – ćwiczyli pewien mięsień… mięsień szczęścia! A Ty, czy podejmiesz wyzwanie „100 happydays”? Czy potrafisz być szczęśliwy 100 dni z rzędu? Ale na czym to wyzwanie właściwie polega? Jak czytamy we wstępie do książki pt.: „100 happydays, czyli jak się robi szczęście w 100 dni”, cała ta akcja zaczęła się od pewnego Ukraińca mieszkającego w Szwajcarii. Kiedy mężczyzna poczuł się nieszczęśliwy i zaczął doświadczać depresji, jego przyjaciele zaproponowali mu pewne ćwiczenie. Polegało ono na tym, by każdego dnia koncentrował się na tym, co go uszczęśliwia, a na dowód wykonania zadania, opublikował w Internecie zdjęcie (tej rzeczy lub aktywności). Przesłanie brzmiało: masz wiele powodów do radości i szczęścia, tylko ich nie dostrzegasz. Zmień to! Świadomie zacznij się koncentrować na tym, co już masz, zauważ to i doceń. Jedną z osób, która się wyzwania „100 happydays” podjęła, był Mateusz Grzesiak, określający się mianem „międzynarodowego nauczyciela, psychologa, coacha i trenera”. Myślę, że jego „kontrowersyjnej” osoby przedstawiać nie trzeba. Grzesiak – jak sam pisze w wstępie – chciał, aby to zadanie niosło wartość użyteczną dla innych, dlatego zdecydował się na poszerzenie formuły wyzwania. W trakcie tych 100 dni nie tylko publikował zdjęcia na swoim profilu Facebookowym, ale tworzył rozbudowany wpis, a do każdego dodawał ćwiczenie. Owocem tego osobistego procesu jest książka, którą właśnie przeczytałam, ósma w jego dorobku. Pozycja „100 happydays, czyli jak się robi szczęście w 100 dni” skonstruowana została w formie dziennika-pamiętnika. Po krótkim wstępie, Czytelnik znajdzie w niej dokładnie 100 wpisów, opatrzonych numerem, bez dat. Niektórym z nich towarzyszy zdjęcie (zazwyczaj prywatne), a każdy kończy się krótkim ćwiczeniem (coachingowym). Wpisy mają różny charakter, ale zazwyczaj stanowią osobistą refleksję autora i odnoszą się do jego wartości i stylu życia ( – charakteru pracy, podróży, nauki różnych umiejętności, życia rodzinnego itd.). Co mnie zaskoczyło, szczególne miejsce w tej książce zajmuje kwestia narodowości, ponadnarodowości i polskości, a światowe obycie autora pozwala z innej perspektywy spojrzeć na wiele związanych z tym aspektów. Po książkę „100 happydays, czyli…” sięgnęłam z ciekawości i dla inspiracji. Do końca nie wiedziałam, czego się spodziewać – czy treści osobistych, czy też bardziej uniwersalnych mini-lekcji motywacyjnych. Tak jak przypuszczałam – autor starał się jednocześnie zrealizować dwa (a nawet trzy) cele – dzielić swoim przesłaniem, budować swój wizerunek (a może raczej – podtrzymywać), a także – umiejętnie odsyłać do swoich pozostałych produktów, czyli sprzedawać. Chociaż przekaz Grzesiaka bywa niewątpliwie inspirujący i motywujący, często raził mnie jego charakterystyczny styl – znajdujący się na cienkiej granicy pomiędzy ogromną pewnością siebie a arogancją i pychą. A to nie pozwoliło mi, niestety, do końca skoncentrować się na samym przekazie i ocenić jego autentycznej wartości. Tym bardziej, że trudno poddać krytycznej ocenie tak osobistą treść – bo według jakich kryteriów? Jedynym, według mnie akceptowalnym kryterium oceny w tym przypadku, jest kryterium wartości (użyteczności) dla innych – do którego odwołuje się zresztą autor we wstępie. Tymczasem, według mnie, poszczególne wpisy i proponowane ćwiczenia mają różną wartość merytoryczną – od inspirujących mini-mów motywacyjnych i zadań coachingowych pogłębiających wgląd i samoświadomość do… niewiele wnoszących, podbudowujących ego (raczej autora…) rad. Uważam, że książkę „100 happydays…” należy polecić przede wszystkim fanom Mateusza Grzesiaka, szczególnie tym, którzy chcą poznać jego bardziej prywatne oblicze – np. relacji z najbliższą rodziną. Jestem przekonana, że dla osób, którym jego styl odpowiada, recenzowana publikacja będzie inspirującą lekturą, czy też świetnym prezentem. Podsumowując, pozycję „100 happydays…” trudno mi jednoznacznie ocenić; polecić bądź odradzić, ponieważ do grona fanów i wielbicieli Mateusza Grzesiaka się nie zaliczam, a jego prywatne życie nie leży w obszarze moich zainteresowań. Chociaż wyniosłam z niej garść inspiracji (np. do tego, by więcej myśleć w kategoriach biznesowych) i ćwiczeń, moje odczucia pozostają bardzo mieszane (czy książka ta jest warta swojej ceny?). Z całą pewnością zgadzam się jednak z przesłaniem poniższych słów autora: „Zauważyłem, że gdy mam plan i kolejny post z serii do napisania, to szukam okazji do szczęścia. A kiedy szukam szczęścia, to je osiągam. Szczęście się nie przydarza – jest wynikiem świadomego filtrowania rzeczywistości i na pewno dzięki temu, że opisywałem te wszystkie dni, więcej go dostrzegałem. Szczęście się planuje” (s. 300). Informacje o książce: Tytuł: 100happydays, czyli jak się robi szczęście w 100 dni Tytuł oryginału: 100happydays, czyli jak się robi szczęście w 100 dni Autor: Mateusz Grzesiak ISBN: 9788328308015 Wydawca: Helion Rok: 2015
Siła medytacji. 28 dni do szczęścia - Opis i dane produktu. Salzberg przedstawia nam proste, praktyczne i skuteczne metody na szczęście! Pomaga nam przestać biec z obłędem w oczach w złym kierunku i dostrzec rzeczywistość, wciąż czekającą na nasze łagodne przebudzenie i uważność, dzięki którym możemy w pełni się nią
100 happydays czyli jak się robi szczęście w 100 dni Historia o sile szczęścia Znasz Mateusza Grzesiaka? To najpopularniejszy coach w Polsce, psycholog i trener. Jeśli go znasz, to nie trzeba mówić Ci nic więcej i z pewnością niecierpliwie czekasz na kolejne przejawy jego twórczości. Jeśli nie znasz — uważaj! Zanim zaczniesz czytać, dokończ lepiej wszystkie zaległe zadania, wyłącz telefon i weź głęboki oddech. Ta książka – ósma w dorobku autora – wciągnie Cię i nie pozwoli odłożyć się na półkę, póki nie skończysz. A potem długo jeszcze wracać będzie do Ciebie w myślach, bo tak jest z mądrością zmieniającą życie. Ta książka jest inna niż wszystkie. To świadectwo. Świadectwo wyjątkowości w normalności. Świadectwo stu dni szczęśliwego życia, które zaczęły się internetową akcją, a skończyły... No cóż, tego dowiesz się, gdy doczytasz do końca. W książce znajdziesz nie tylko inspirujące historie, ale także ćwiczenia, które pomogą Ci przybliżyć się do swojego szczęścia i rozumienia życia. Mateusz Grzesiak — międzynarodowy nauczyciel, psycholog, coach i trener. Kategorie: Książki » Poradniki Książki » Publikacje akademickie » Nauki społeczne » Psychologia, Psychoterapia » Uczucia, Emocje, Zmysły » Miłość, Szczęście Książki » Publikacje akademickie » Nauki społeczne » Psychologia, Psychoterapia » Osobowość, Samorealizacja, Kariera Książki » Publikacje specjalistyczne » Nauki społeczne » Psychologia, Psychoterapia » Uczucia, Emocje, Zmysły » Miłość, Szczęście Książki » Publikacje specjalistyczne » Nauki społeczne » Psychologia, Psychoterapia » Osobowość, Samorealizacja, Kariera Język wydania: polski ISBN: 9788328308015 EAN: 9788328308015 Liczba stron: 312 Wymiary: Waga: Sposób dostarczenia produktu fizycznego Sposoby i terminy dostawy: Odbiór osobisty w księgarni PWN - dostawa do 3 dni robocze InPost Paczkomaty 24/7 - dostawa 1 dzień roboczy Kurier - dostawa do 2 dni roboczych Poczta Polska (kurier pocztowy oraz odbiór osobisty w Punktach Poczta, Żabka, Orlen, Ruch) - dostawa do 2 dni roboczych ORLEN Paczka - dostawa do 2 dni roboczych Ważne informacje o wysyłce: Nie wysyłamy paczek poza granice Polski. Dostawa do części Paczkomatów InPost oraz opcja odbioru osobistego w księgarniach PWN jest realizowana po uprzednim opłaceniu zamówienia kartą lub przelewem. Całkowity czas oczekiwania na paczkę = termin wysyłki + dostawa wybranym przewoźnikiem. Podane terminy dotyczą wyłącznie dni roboczych (od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni wolnych od pracy).

Educatedat. Stefan Batory Gymnasium and Lyceum (-2019) Occupation. rapper. Father. Marcin Matczak. official website. Authority file. Q79343189 ISNI: 0000 0004 8288 0290 VIAF ID: 201158185768920061209 GND ID: 1206179376 PLWABN ID: 9811326715705606 MusicBrainz artist ID: 891e9d39-a25b-41a8-a121-392537453de9 IMDb ID: nm12455010.

Szczęście. Każdy z nas go szuka, chociaż każdy na różne sposoby. Dla jednych to będzie rodzina, dla innych wolność, a dla kolejnych podróże. Różne są definicje szczęścia i różne drogi do niego. Oto mój pomysł jak być szczęśliwszym w 100 dni. Jak być szczęśliwym Na wstępie muszę Ci coś przyznać: według mnie każdy z nas w głębi duszy doskonale wie, co czyni go szczęśliwym. Wie, ale czasem nie ma odwagi tego przyznać. Odsuwamy swoje plany ze strachu, że to nie dla mnie, że nie jestem dość dobrzy albo – bo inni wyśmieją mój pomysł. I – żeby była jasność – robimy to sobie wszyscy! Na szczęście mam dobrą wiadomość: jedyne ograniczenia siedzą wyłącznie w Twojej głowie! Co robić, aby uwierzyć w siebie Dla większości z nas – zwłaszcza kobiet – dotarcie do swojego wewnętrznego głosu i podejmowanie decyzji w zgodzie ze sobą z czasem robi się coraz trudniejsze. Odsuwając swoje potrzeby na dalszy plan, tłumimy w sobie to, czego tak naprawdę chcemy tracąc jasność, w którym kierunku dalej iść. Wiesz jak z powrotem nauczyć się słuchać siebie? Nazywać swoje cele. Pisać o wątpliwościach. Pobyć czasem w samotności. Pozwolić sobie marzyć odważnie. Robić to, co uważa się za słuszne. Niezależnie od tego jak brzmi Twój cel – czy chcesz zmienić pracę, założyć firmę, czy stworzyć szczęśliwy związek – chcę Ci pokazać, że to w Tobie są wszystkie odpowiedzi, których szukasz. Właśnie dlatego stworzyłam coś, co pomoże Ci odkryć siłę i mądrość, która w Tobie drzemie. 100 ćwiczeń jak pokochać siebie Wierzę, że maleńkie kroki wykonywane codziennie mają większe znaczenie niż wielkie rewolucje. Wiem, że drobne rzeczy potrafią całkiem zmienić sposób postrzegania własnych możliwości. Tak jak kropla drąży skałę, tak Zeszyt Zmiany może zmienić Twoje życie. To przewodnik na 100 dni jak bardziej wierzyć w siebie i zrealizować każdy swój pomysł. Dowiesz się z niego co robić kiedy myślisz, że jesteś za młoda, albo jest już za późno, masz pomysł, ale nie wiesz od czego zacząć, nie wiesz jaką podjąć decyzję, męczy Cię milion wątpliwości, za bardzo przejmujesz się tym co powiedzą inni, masz ochotę się poddać. Bo naprawdę wiem, że możesz mieć to, czego pragniesz. I już teraz masz wszystko, żeby zacząć. Ściskam, Kasia

Drzewko Szczęścia z Bursztynu na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!

Byłam straszną marudą i zrzędą już od dłuższego czasu, a zdałam sobie z tego sprawę na początku września. Początek miesiąca był zimny, deszczowy i dość przygnębiający. Dodajmy do tego symboliczną zmianę jaką jest początek roku szkolnego i łatwo jest wprowadzić się w refleksyjny nastrój. I tak stojąc któregoś dnia na chodniku i czekając na zielone światło, uświadomiłam sobie, że do końca 2017 zostało około 100 dni. Niewiele, a ja przez znaczną część roku byłam nieszczęśliwa/smutna/marudząca i wymagająca ojojania. Faktem jest, że końcówka 2016 nie była łatwa. Wreszcie zdecydowałam się iść do psychiatry, który zdiagnozował u mnie depresję. Myślałam, że to wystarczy, że skoro wiem, co mi jest, to teraz samo przejdzie. I w sumie trochę się polepszyło, bo podjęłam pewne działania, które pomogły mi się ogarnąć. Jednak poza dniami, gdy czułam się całkiem dobrze, a nawet tak dobrze jak chyba nigdy w życiu, były też dni, gdy czułam się tragicznie. Taka emocjonalna kolejka górska raczej nie wpływała na mnie pozytywnie. Sprawy nie ułatwiało to, że sporo osób się od nas odsunęło. Wręcz usłyszeliśmy wprost: “nie będziemy się już kolegować, o nie” i zabrali swoje zabawki z naszej piaskownicy. Żalu o to nie mam, ale mój pokręcony umysł już dopowiedział sobie resztę. Widocznie nie byłaś dość dobra; widocznie nigdy nie lubili cię dla ciebie samej, dla tego kim ty jesteś. Bolało. I tu, zupełnie przypadkiem przeczytałam zdanie w pewnej książce. Sparafrazuję je nieco: nie pozwól by opinia innych decydowała o twoim stanie emocjonalnym. W mojej głowie rozległ się dźwięk tłuczonego szkła. Na niewiele rzeczy mam wpływ, ale kurczę, na to mam! Dlaczego mam roztaczać wokół siebie aurę emocjonalnego nieszczęścia, jeśli tak naprawdę wcale nie chcę czuć się nieszczęśliwa? W tej książce zadano też dwa pytania: czego bym najbardziej żałowała, gdybym teraz umarła? I dlaczego masz marnować czas na przejmowanie się ludźmi, którzy są zbyt nieświadomi by cokolwiek zmienić? Czego bym żałowała? To proste – tego, że nie spędzałam więcej czasu z rodziną i w następnej kolejności, że za mało podróżowałam. Cóż, jedni marzą o butach od znanego projektanta lub designerskich meblach i własnym mieszkaniu w stolicy, my z mężem chcemy jeździć! Naszym celem, marzeniem jest tak ułożyć sobie pracę, żeby móc więcej podróżować i na przykład w jeden weekend być na Mazurach, a w następny w Bieszczadach. W roku szkolnym na dłuższe wyjazdy raczej nie będziemy mogli sobie pozwolić ze względu na Maję, ale gdybyśmy tylko mogli, to z chęcią pomieszkalibyśmy przez całe wakacje w…Stanach Zjednoczonych. Szalone? Trochę, ale nie niemożliwe – musimy tylko ogarnąć kilka rzeczy i sobie na to zapracować. I tak moje myśli biegły szybko, gdy ja szłam przez deszczowe, zimne miasto do biura. Wiedziałam, co bym chciała robić i jak żyć. Wiedziałam już też, że użalanie się nad sobą i przejmowanie nie pomoże mi w tym. Do końca roku zostało 100 dni, a ja chcę je przeżyć tak, żeby na koniec grudnia być zadowoloną z 2017. Nie chcę zamieniać się w Pollyannę i na siłę szukać w każdej drobnostce szczęścia. Nie chodzi o to, żeby nie pozwalać sobie na smutek czy negatywne emocje – one też są po coś. Niestety, ostatnio to one właśnie dominowały w moim życiu. Co gorsza, zupełnie niepotrzebnie. Często żartuję sobie, że jeśli tylko masz zły dzień i wyglądasz jak kupa, to na pewno spotkasz kogoś znajomego. Niedawno zdarzyła mi się jednak odwrotna sytuacja: wyglądałam dobrze. Byłam umalowana, ładnie ubrana i energicznie przemierzałam z dziećmi miasto, gdy wpadłam na znajomego. I wtedy zrozumiałam, że z tym całym moim użaleniem się nad sobą, że jestem niewystarczająco dobra, że ten mnie nie lubi, że wszystko źle, to mam całkiem dobre życie. Po pierwsze mam dzieci: zdrowe, inteligentne i psotliwe. Zawsze chciałam mieć dzieci – nie zależało mi na tytułach naukowych, na karierze, na mieszkaniu – moim marzeniem były dzieci. Dopiero teraz, gdy je mam, pojawiają się inne pragnienia. Udało mi się to marzenie spełnić. Bez problemu zaszłam w ciążę, nie było jakiś większych komplikacji. To już jest duże szczęście. Gdy słyszę, jak ktoś leży w szpitalu w ciąży i odlicza każdy dzień z nadzieją…Albo gdy dociera do mnie historia, o tym jak to maluszek w wieku Leosi umarł…Mam szczęście. Mam z kim te dzieci wychowywać. Przede wszystkim mam jednak najlepszego przyjaciela i partnera pod słońcem. Kłócimy się i godzimy parę razy w tygodniu, ale nie zamieniłabym go na żadnego innego. To jest pan Darcy, mój Jamie Fraser, mój Kmicic i Bohun, Jan Bohatyrowicz – to są prawdziwi mężczyźni, ale jak wam potrzeba innego porównania, to niech będzie – mój Edward ze Zmierzchu i Christian Grey (chociaż nigdy nie nadawałam się na Belle czy Anę, bo, przepraszam bardzo, ale jak można nie lubić jeść!). Moja rodzina jest zdrowa. Wynajmujemy całkiem fajne mieszkanie. Mam też pracę, która owszem generuje dużą ilość stresu, ale sprawia satysfakcję. Mam swoje pasję, które mogę rozwijać i cele, do których chcę dążyć – sama, ale też takie, które chcemy realizować całą rodziną. Naprawdę mam szczęście. Muszę to sobie powtarzać i doceniam to, co mam. Jeszcze wam pokażę! Jeden dzień szczęścia. Jeden dzień szczęścia ( ros. День счастья) – radziecki melodramat filmowy z 1963 roku w reżyserii Iosifa Chejfica . Postanowiłam reaktywować mój autorski cykl "100 dni do szczęścia" - za pierwszym razem nie wyszło, to może teraz się uda! :) Cykl powstał w 2015 roku i polegał na codziennej publikacji rad, myśli, wskazówek jak ułatwić sobie życie i nauczyć się być bardziej szczęśliwym. Zmienia się forma: tym razem będą to zdjęcia karteczek z teksem, a nie sam tekst jak poprzednio. Miejscem publikacji będzie głównie Instagram (#100dnidoszczescia) i fanpage bloga, co jakiś czas podsumowanie kilku dni na blogu. Myślę, że początek roku to dobry moment, aby spróbować zmienić w sobie coś na lepsze, w swoim życiu, zacząć w pełni wykorzystywać okazje do bycia szczęśliwym i doceniać to, co mamy. W końcu życie mamy jedno i jest ono piękne! :) Dziękuję Wam za wszelką aktywność blogową w grudniu! Było mnie tutaj trochę mało - praca inżynierska sama napisać się nie chciala, pojawiły się tylko dwa posty, ale zarówno one, jak i listopadowe wpisy, cieszyły się bardzo dużą popularnością pod moją nieobecność. W styczniu szykuję dla Was kilka niespodzianek - w przygotowaniu dwa wywiady, które mam nadzieję, że uda się wkrótce opublikować. Tymczasem zapraszam Was na grudniowe migafki:TROCHĘ GASTRONOMII (chyba pierwszy raz na tym blogu) ŚWIĄTECZNIE! MIEJSCA, LUDZIE, KSIĄŻKI... SELFIE (...tego też nie brakowało) Dajcie znać, co u Was! :) Owocnego tygodnia!💙 Już na 15 dni przed śmiercią będzie przeżywała szczery żal za wszystkie popełnione grzechy z świadomością ich ciężkości. Na 15 dni przed śmiercią dam jej Moje najświętsze Ciało, ażeby przez Nie została uwolniona od głodu wiecznego oraz dam jej Moją drogocenną Krew do picia, by na wieki nie doznała dokuczliwego pragnienia. Historia o sile szczęścia Znasz Mateusza Grzesiaka? To najpopularniejszy coach w Polsce, psycholog i trener. Jeśli go znasz, to nie trzeba mówić Ci nic więcej i z pewnością niecierpliwie czekasz na kolejne przejawy jego twórczości. Jeśli nie znasz — uważaj! Zanim zaczniesz czytać, dokończ lepiej wszystkie zaległe zadania, wyłącz telefon i weź głęboki oddech. Ta książka – ósma w dorobku autora – wciągnie Cię i nie pozwoli odłożyć się na półkę, póki nie skończysz. A potem długo jeszcze wracać będzie do Ciebie w myślach, bo tak jest z mądrością zmieniającą życie. Ta książka jest inna niż wszystkie. To świadectwo. Świadectwo wyjątkowości w normalności. Świadectwo stu dni szczęśliwego życia, które zaczęły się internetową akcją, a skończyły... No cóż, tego dowiesz się, gdy doczytasz do końca. W książce znajdziesz nie tylko inspirujące historie, ale także ćwiczenia, które pomogą Ci przybliżyć się do swojego szczęścia i rozumienia życia. Mateusz Grzesiak — międzynarodowy nauczyciel, psycholog, coach i trener.
Przedstawiamy: Kolorowanki XXL: Dzień Szczęścia. Kolorowanka XXL w formacie 3×3. 9 kartek A4 do złożenia po wydrukowaniu. Duże, podłogowe Kolorowanki XXL: Dzień Szczęścia w pliku PDF do druku za darmo dla dzieci, przedszkolaków. Mega kolorowanki.
102K 28 DRUGA część dylogii You!!! Pierwsza: Because of you (znajdziecie ją na moim profilu). Okładkę wykonała cudowna i niezastąpiona @czesckicia. DZIĘKUJĘ... 147K 17 ~ AVAILABLE ON AMAZON: ~ She hated riding the subway. It was cramped, smelled, and the seats were extremely unc... 828K 49 [BOOK ONE] [Completed] [Voted #1 Best Action Story in the 2019 Fiction Awards] Liam Luciano is one of the most feared men in all the world. At the yo... 18 ❝ Byłam tylko przyjaciółką Diabła.❞ ⚠ SCENY EROTYCZNE, PRZEKLEŃSTWA, PRZEMOC Seria Salvatore - każdą z książek można traktować jako niezależną histor... Książka: Siła medytacji 28 dni do szczęścia autorstwa Sharon Salzberg, wydawnictwa: Helion. Dostępna w Woblink! Liczba stron: 184 to gwarancja świetnej zabawy.
Postanowiłam reaktywować mój autorski cykl "100 dni do szczęścia" - za pierwszym razem nie wyszło, to może teraz się uda! :) Cykl powstał w 2015 roku i polegał na codziennej publikacji rad, myśli, wskazówek jak ułatwić sobie życie i nauczyć się być bardziej szczęśliwym. Zmienia się forma: tym razem będą to zdjęcia karteczek z teksem, a nie sam tekst jak poprzednio. Miejscem publikacji będzie głównie Instagram (#100dnidoszczescia) i fanpage bloga, co jakiś czas podsumowanie kilku dni na blogu. Myślę, że początek roku to dobry moment, aby spróbować zmienić w sobie coś na lepsze, w swoim życiu, zacząć w pełni wykorzystywać okazje do bycia szczęśliwym i doceniać to, co mamy. W końcu życie mamy jedno i jest ono piękne! :)Dziękuję Wam za wszelką aktywność blogową w grudniu! Było mnie tutaj trochę mało - praca inżynierska sama napisać się nie chciala, pojawiły się tylko dwa posty, ale zarówno one, jak i listopadowe wpisy, cieszyły się bardzo dużą popularnością pod moją styczniu szykuję dla Was kilka niespodzianek - w przygotowaniu dwa wywiady, które mam nadzieję, że uda się wkrótce opublikować. Tymczasem zapraszam Was na grudniowe migafki:TROCHĘ GASTRONOMII (chyba pierwszy raz na tym blogu)ŚWIĄTECZNIE!MIEJSCA, LUDZIE, KSIĄŻKI...SELFIE (...tego też nie brakowało)Dajcie znać, co u Was! :)Owocnego tygodnia!💙
Dátumovákalkulačka. Vypočíta rozdiel medzi dvomi dátumami. -. Pripočíta alebo odpočíta dni od dátumu. dní. Kalendár - meniny, štátne sviatky, školské prázdniny, medzinárodné dni, charakteristika mien, daňový kalendár, lunárny kalendár -70% search   Polityka bezpieczeństwa Dostawa Zasady zwrotu 39,80 zł11,94 złoszczędzasz: złWysyłamy w 24 godzin Producent: Amber EAN: 9788324165421 Autor: Eva Woods Format (cm): x Ilość stron: 400 Oprawa: miękka Opis Dodatkowa informacja Recenzje To powieść o cieszeniu się każdą chwilą życia, o sile przyjaźni i nadziei. Będziesz mógł się śmiać przez łzy”. „Publishers Weekly” „Ta pełna humoru, wzruszająca i inspirująca powieść to wyraz niezgody na poddawanie się nieszczęściu. Inteligentna literatura kobieca w najlepszym wydaniu”. „Kirkus Reviews” Annie Hebden nie umie już mieć nadziei. Straciła wszystkich, których kochała. Odsunęła się od ludzi, zamknęła w bólu i rozpaczy. I wtedy poznaje barwną, promienną Polly, która stawia jej wyzwanie: w ciągu stu dni ma nauczyć się być szczęśliwa. „To proste – mówi Polly. – Musisz po prostu każdego dnia zrobić coś, co sprawi ci przyjemność”. I jak huragan porywa ją w świat tańca w fontannie, jazdy kolejką górską, małych i dużych zwycięstw nad smutkiem. Jest zdecydowana udowodnić Annie, że i w jej życiu jest jeszcze miejsce na szczęście, przyjaźń, a nawet miłość. Bo Polly zbyt dobrze wie, że czas, jaki nam dano, jest zbyt krótki, by zmarnować choć jeden dzień… Produkt poekspozycyjny lub końcówka magazynowa. Może posiadać nieznaczne uszkodzenia (np. metki cenowe, przybrudzenia, zarysowania, zagięcia), które nie wpływają na funkcjonalność produktu. Polecane z tej kategorii -80% -65% -70% -50% -70% -65% -70% -70% -70% Wybrane bestsellery Sprawdź też -70%Nowość -70%Nowość -70%Nowość -70%Nowość -70%Nowość -70%Nowość -70%Nowość -70%Nowość -70% To powieść o cieszeniu się każdą chwilą życia, o sile przyjaźni i nadziei. Będziesz mógł się śmiać przez łzy”. „Publishers Weekly” „Ta pełna humoru, wzruszająca i inspirująca powieść to wyraz niezgody na poddawanie się nieszczęściu. Inteligentna literatura kobieca w najlepszym wydaniu”. „Kirkus Reviews” ... pPyw8V3.
  • kxy9885ufu.pages.dev/41
  • kxy9885ufu.pages.dev/61
  • kxy9885ufu.pages.dev/13
  • kxy9885ufu.pages.dev/14
  • kxy9885ufu.pages.dev/75
  • kxy9885ufu.pages.dev/74
  • kxy9885ufu.pages.dev/93
  • kxy9885ufu.pages.dev/79
  • 100 dni do szczęścia